Ostatki na wsi
Jak znaleźć wytchnienie pod koniec karnawału?
Gdy powoli w głowie cichną echa karnawałowych imprez, a spokój i odprężenie zaczynają kusić bardziej niż głośna muzyka, warto pomyśleć o kilku dniach dla siebie. Ostatki to szczególnie dobry czas na odpoczynek z dala od zgiełku miast i tłumów ludzi, z którymi bawiliśmy się przez cały karnawał.
Dlaczego wieś?
To prawda – kolorowe czasopisma, bilbordy i reklamy w Internecie często propagują raczej wypoczynek w spa, luksusowych hotelach, czy nawet szybki lot do ciepłych krajów. Jednak czy na pewno będziesz w stanie odpocząć, wiedząc jak wiele osób decyduje się na spędzenie wolnego czasu właśnie w ten sposób? Jeśli mieszkasz w mieście, z jednego wypełnionego zgiełkiem środowiska trafiasz wówczas do kolejnego, w którym oprócz Ciebie znajdują się już tłumy turystów, często nastawionych na głośną rozrywkę, po brzegi wypełniających restauracje akurat w porze Twojej kolacji, czy hałasujących za ścianą, gdy jedyne czego pragniesz pod koniec dnia to sen – wszak karnawał trwa nadal!
Zamiast brać urlop, który przysporzy Ci jeszcze więcej stresu i zmęczenia, warto rozważyć inną opcję, jaką są relaksujące i spokojne wakacje na wsi. Szczególnie jeśli mieszkasz w mieście, możesz nie zdawać sobie sprawy z tego, jak wiele oferuje nawet kilkudniowy pobyt na prowincji. Poniżej znajdziesz kilka sugestii, które być może przekonają Cię do spędzenia ostatków blisko natury.
- Spokój i prywatność
Jeżeli mieszkasz w mieście, prawdopodobnie Twoim codziennym środowiskiem są duże kompleksy handlowe, głośny ruch uliczny i rozległe połacie betonu. To normalne, że spoglądając z okna nie widzisz linii horyzontu, który zasłany jest przez kolejne budynki mieszkalne, czy strzeliste biurowce. Zwróć jednak uwagę, że jest to coś, co doskonale znasz i być może nawet już nie zauważasz jak bardzo wpływa na Ciebie bezustanny szum nigdy nie śpiącego miasta. Na wsi doświadczysz czegoś zupełnie innego. Możesz zapomnieć o braku prywatności, czy ciągłym hałasie ulicznym. W wielu kwaterach agroturystycznych nie widujesz nikogo poza goszczącym Cię gospodarzem, a jeśli masz ochotę na całkowite odcięcie się od ludzi, możesz też wynająć samodzielny domek, w którym będziesz tylko Ty i Twoi bliscy.
- Otwarta przestrzeń
Powszechnie wiadomo, że mieszkańcy miast notorycznie cierpią na brak otwartej przestrzeni, w której mogliby się zatracić. Zarówno dorośli, jak i dzieci spędzają dziś coraz więcej czasu przed ekranami, czego wynikiem jest mniej zabawy na świeżym powietrzu. Wyrusz na wieś, a zobaczysz tyle uwalniającej umysł otwartej przestrzeni, że nie będziesz wiedział, co z nią zrobić (czasem nawet samo patrzenie w dal może pomóc Ci ukoić nerwy)! Jeśli masz dzieci, pograj z nimi w piłkę lub wybierzcie się na wycieczkę rowerową. Na wsi Twoje pociechy znajdą tyle przestrzeni ile zechcą, nie musząc dzielić jej z dziesiątkami innych dzieci, jak ma to miejsce na większości placów zabaw i w parkach miejskich.
- Bliskość natury
Na wsi budzi cię śpiew ptaków, a nie hałas uliczny. Wiejskie domy otoczone są przyrodą, która działa kojąco na umysł i ciało. Często nie musisz nawet wychodzić z domu, by poczuć się bliżej natury, ponieważ tutaj przychodzi ona do Ciebie – już z podwórka zobaczyć możesz wiele dzikich zwierząt, takich jak ptaki, jeże, lisy, króliki, sarny, czy dziki.
- Naturalne jedzenie
Na wsi można z łatwością wyhodować wystarczającą ilość owoców i warzyw na własne potrzeby. Nawet, jeśli wybierasz wieś tylko w roli odskoczni od mieszkania w mieście, możesz czerpać garściami z obfitości, jaką mają Ci do zaoferowania okoliczni rolnicy. Prawdopodobnie w co drugim gospodarstwie znajdziesz świeże jaja (od kur, którym tzw. „wolny wybieg” kojarzyłby się ze stanowczym ograniczeniem wolności), a przechadzając się po okolicy, zauważysz całą różnorodność rolniczą regionu.
- Naprawdę świeże powietrze
Ze względu na brak ruchu drogowego i fabryk, na wsi nareszcie zaznasz czym jest świeże powietrze, pozbawione charakterystycznych dla miasta zanieczyszczeń. Prawdopodobnie będziesz w stanie odczuć to w różnicy zapachów, gdy tylko Twoja stopa stanie na wiejskim terenie. Czyste powietrze to bez wątpienia jedna z głównych zalet życia na wsi.
- Przyjaźni ludzie
Na wsi wszyscy znają wszystkich i normalnym jest witanie się z każdym, kogo mijamy na swojej drodze. Wiejskie społeczności są znacznie mniejsze, za to bardziej ze sobą połączone i otwarte. Ludzie na wsi są zazwyczaj przyjaźni i gotowi do pomocy, nie prosząc o nic w zamian. Wyobraź sobie taki rodzaj kultury u siebie w mieście!
- Wolne tempo
Na wsi czas płynie wolniej, co zasadniczo wpływa na redukcję stresu, jaki niesie życie w mieście. Jeżeli jesteś jedną z osób, które zawsze się gdzieś spieszą, podczas pobytu na wsi pozwól sobie zapomnieć o codziennych obowiązkach. Wyłącz telefon, odłącz wi-fi, wybierz zakwaterowanie bez telewizora i po prostu skup się na otaczającym Cię spokoju. To Twój czas, więc naciesz się nim zanim wrócisz do miasta.
W jaki sposób jeszcze lepiej wykorzystać czas na wsi i zaznać prawdziwego odpoczynku?
Niekiedy nagromadzony w nas stres lub zmęczenie spowodowane karnawałową zabawą są tak silne, że trudno jest nam znaleźć w sobie przestrzeń na prawdziwe zrzucenie wewnętrznego napięcia. Pobyt na wsi i towarzysząca mu cisza, spokój i ogólna atmosfera oczywiście sprzyjają nam w osiągnięciu głębokiego relaksu i odpoczynku, lecz co zrobić, gdy coś w nas opiera się pozwoleniu sobie na wytchnienie?
Z pomocą przychodzą naturalne zioła i adaptogeny, które z łatwością możemy zabrać ze sobą na wieś i korzystać z nich w formie naparów lub suplementów diety:
Dziś roślina ta kojarzona jest przede wszystkim z kolorem i zapachem, jednak kwiat lawendy i pochodzące z niego olejki eteryczne mają długą historię zastosowania w zielarstwie. Prawdopodobnie najszerzej znanym wykorzystaniem lawendy jest jej rola w zmniejszeniu napięcia i niepokoju1. Wykazano także jej pozytywne działanie na ogólne samopoczucie i odprężenie, a także na jakość snu2.
To ziele o charakterystycznym zapachu, przypominającym cytrynę. Pochodzi z tej samej rodziny co mięta i jest dziś uprawiana na całym świecie. Melisa jest dobrze znana ze swoich właściwości przeciwlękowych i redukujących stres, a także regulujących zdrowe cykle snu3.
Używana jest w Ajurwedzie od tysięcy lat. W sanskrycie słowo ashwa oznacza „koń”, podczas gdy gandha to „zapach”. Ashwagandha to niewielki, zimozielony krzew, niski i przysadzisty o aksamitnych liściach i dzwonkowatych kwiatach, rodzący pomarańczowe owoce, podobne wyglądem do małych pomidorów. Ashwagandha zaliczana jest do adaptogenów, czyli naturalnych substancji, mających pozytywny wpływ na układ nerwowy i zmniejszających wpływ stresu na organizm człowieka4.
Inaczej kozłek lekarski, to roślina kwitnąca, pochodząca z Europy i Azji, której korzeń od dawna stosowany jest w zielarstwie tradycyjnym jako środek ułatwiający zasypianie5. Użycie korzenia kozłka lekarskiego sięga czasów starożytnej Grecji i Rzymu. Roślina była wówczas szeroko stosowana, a sam Hipokrates zalecał ją m.in. na ukojenie nerwów, pracę układu pokarmowego i zdrowie serca6.
1 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3612440/
2 https://www.nature.com/articles/s41598-020-80171-x
3 https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29908682/
4 https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10956379/
5 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7585905/
6 https://ods.od.nih.gov/factsheets/Valerian-HealthProfessional/
